Bez sensu myślę jest teraz liczenie i roztrząsanie faktu mojej nieobecności na blogu przez czas zdecydowanie dłuższy niż długi. Myślę, że wystarczy powiedzieć, że przez ten okres w moim życiu nie zmieniło się zbyt wiele. Czasem mam wrażenie, że sama skutecznie o to dbam- coś na miarę jakiejś nieskaziltelnej asekuracji przed całym złem tego świata, ot takie tandetne stwierdzenie. To już nawet sąsiad spod 9tki zdążył sie przekręcić nie czekając na swego rodzaju zbawienie. Ja czekam, jeszcze nie wiem na co, ale czekam. Jak tylko mi sie objawi jakkolwiek to czego oczekuje- oznajmię. Póki co oznajmiam, że przybywam z nowym przepisem.
Przepis prosty i szybki, czyli taki jak lubicie.Powinien zatem przypaść Wam do gustu. Z uwagi na środek sezonu dyniowego jest to nic innego jak zupa z dyni właśnie. Zdecydowałam się tym razem przedstawić ją Wam w odsłonie, która niesie ze sobą bardzo prosty smak- bez żadnych udziwnień i dziwactw. Zwykła warzywna zupa złożona zalewdwie z kilku składników doskonale wszystkim znanych. Ważne, że wszystkie z nich parujemy w skórkach, wiec zatrzymujemy moc witamin i składników. Jeśli tylko wypróbujecie tej jesiennej rozgrzewającej zupy, dajcie znać!
ZUPA- KREM Z DYNI I WARZYW GOTOWANYCH NA PARZE
ok. 4-6 porcji:
Dynia- 1 szklanka musu z dyni/ 250ml
Ziemniak- 3 małe
Marchew- 2 duże
Pietruszka korzeń- 1 mała
Bulion warzywny- ok. 300-500ml (opcjonalnie woda)
Sos sojowy ciemny- 4 łyżki
Zioła do sałatek- 1/2 łyżeczki
Boczek- 4-6 plasterki
Przepis na wykonanie musu z dyni gotowanej na parze znajdziecie —-> TUTAJ. Wszystkie pozostałe warzywa możecie parować razem z dynią przez ten sam czas w parowarze tj. 1 godzinę. Pamiętajcie by nie obierać ich ze skórki- dopiero po ugotowaniu. Warzywa blendujemy razem z ok.200-250ml bulionu. Do zblendowanych warzyw dodajemy mus z dyni, w razie potrzeby jeżeli zupa jest zbyt gęsta należy dodać bulionu lub wody. Podgrzewamy wszystko w garnku o grubym dnie i doprawiamy do smaku sosem sojowym oraz ziołami. Podajemy z plasterkiem bekonu.
Smacznego!