Generalnie śniadanko wyszło pyszne! Zawsze kiedy zdecyduję się w końcu na przygotowanie tego jakby nie patrzeć- najwazniejszego posiłku w ciągu dnia, żałuję że tak rzadko je jadam. Ostatnio jednak jakoś udaje mi się coraz częściej sięgać po śniadanie, udaje mi się wcześniej wstawać! Jest wobec tego szansa, że niedługo nie obiad, czy kolacja jak to czasem bywa, a właśnie śniadanie będzie moim ulubionym i celebrowanym posiłkiem.
Dzisiaj zapraszam Was na pyszną gotowaną w cieście gruszkę… Po prostu niebo w gębie!!! Na śniadanie jak znalazł, zapewniam. Nie dość, że sycące i pożywne to zarazem zdrowe. Można śmiało zjeść je na gorąco. Zrobiłam tylko jedną porcję, bo miałam tylko jeden owoc, po prostu taki wiecie ostatkowy można rzec. Nikt nie zdążył go zjeść i się uchował jakby specjalnie na tą okazję! Ciacho przygotowałam z jajka i ciasteczek belVita musli z owocami, które same już na tyle nadały smaku mojemu wyrobowi, że nie musiałam dodawać żadnych dodatków.
Skoro nie użyłam mąki jak robię to przeważnie gotując swoje ciacha, to owym zastępnikiem są owe jak ja to zwę „przegryzacze”. Wiecie, że jestem słodyczowym łasuchem, prawda? Wobec tego chciałam spróbować, czym takim są te cudowne ciasteczka, które mogą zastąpić mi śniadanie… Miałam szczęście, bo kupiłam pakę, no dobra- od razu dwie hurtem w promocji. Wobec tego zapłaciłam połowę ceny. I dobrze, bo gdybym miała zapłacić 100% zdecydowałabym się na jedną paczkę, przynajmniej na początek. Generalnie na półce od razu widać, że te ciastka są właśnie tymi, których szukamy. Opakowanie mnie kupuje, nic nie poradzę! Jedyny minus to jakoś wg. mnie niezgrabnie poukładane informacje, ale co tam. Lepiej żeby były, niż mamy się ich doszukiwać. Producent dużymi literami informuje nas o stoponiowo uwalnianych węglowodanach przez 4 kolejne godziny, o braku konserwantów, czy sztucznych barwników, o zawartości witamin i błonnika i o 5ciu rodzajach zbóż jakie w ciasteczkach znajdziemy. Kwestie oczywiście istotne, ale istotny również pozostaje fakt tego, że już troszkę ciężej czyta się listę składników. Osobiście przytykając nos do pudełka jestem w stanie wyczytać, że znajdziemy w ciasteczkach takie dobrodziejstwa jak mąkę pszenną w 37,4% i płatki pszenne 10,1 %. Pszenicę osobiście jadam niezwykle rzadko i nie ja jedna taka wybredna, no gdyby chociaż pełnoziarnista ta mąka… Idziemy dalej i znajdujemy cukier i cukier. Jakoś tak podwójnie sypnięty chyba. Potem mamy jeszcze mnóstwo innych składników. Po dokładnym przyjrzeniu się wszystkim można stwierdzić, że nie powinniśmy zginąć po zjedzeniu owych ciasteczek. Producent owszem napchał trochę tego, czy owego, ale nic śmiercią nie grozi, bynajmniej ponoć. Ciasteczka są naprawdę smaczne i po zjedzeniu jednej porcji jestem w stanie na niej poprzestać. Osobiście nie pamiętam sytuacji kiedy schrupałam ze smakiem cztery ciasteczka i na tym skończyłam. Raczej brnę do końca w takich zawodach. Zaskoczenie! Osobiście opowiadałabym się za konkretniejszym smakiem, bo w zasadzie jedząc w tym przypadku „musli z owocami” raczej ciężko zgadnąć o jaki smak chodzi. Niby jakiś jest, ale że właśnie ten…
No i cóż, w moim mniemaniu to przekąska, chyba że cztery ciastka jakie mamy w jednej porcji zagryziemy drugą porcją, czyli kolejnymi czterama, lub przerobimy je na coś konkretniejszego. Takim o to sposobem właśnie powstało moje śniadanko! Pyszniastą gruszkę przygotujesz niezwykle prosto, tym bardziej że korzystamy tu o kurka- zabijcie mnie, z gotowca pod postacią owych ciastek, które udało mi się zgrabnie przerobić na „mąkę” bez odpakowywania. Kuchnia pobrudzona z rana w stopniu minimalnym co się ewidentnie chwali. Co prawda nie wiem, czy mi, czy producentowi ciastek, ale komuś z pewnością! ;) W każdym razie co by nie było rekompensata jest, bo czasu mało na ciepłe śniadanko zużywamy. Do tego minmum mycia i sprzątania, bo zaledwie potrzebne do tego dwa naczynia! I ta rozkosz…gorąca gruszka otulona jeszcze ciepłym ciastem i oprószona kakao, rozpływa się w ustach, ach!
GOTOWANA NA PARZE GRUSZKA W CIASTECZKOWYM BelVit’owym CIEŚCIE
- Gruszka- 1 słodka (Nie wiem jakiej odmiany użyłam, bo jak napisałam leżała w kuchni)
- Jajko- 1 duże
- ciasteczka belVita musli z owocami- 4 sztuki
- Olej rzepakowy- 1 łyżeczka
- Fruktoza- 1 łyżeczka (opcjonalnie)
- Kawa- 1 łyżka espresso lub mocnej zaparzonej kawy rozpuszczalnej
- Kakao o obniżonej zawartości tłuszczu- 1 łyżka
Pingback: Śniadaniowe ciastko buraczkowe | ekscentryczny Parowar()